Tarcza antyinflacyjna ruszy w 2022 roku.

Żeby przetrwać recesję wywołaną przez pandemię COVID-19 przedsiębiorstwa potrzebowały tarcz antykryzysowych. Żeby przetrwać rekordową drożyznę, Polacy będą potrzebować tarczy antyinflacyjnej – przyznał oficjalnie rząd. Rozwiązanie ma zostać wprowadzone w 2022 roku.

Inflacja jest najwyższa od 20 lat: według szybkiej kalkulacji GUS, w październiku 2021 sięgnęła już 6,8 procent, a w poprzednich miesiącach wstępne dane były zaniżone w stosunku do ostatecznych. Z tego powodu nie ma co nastawiać się na korzystne oferty w czasie Black Friday: sklepy będą próbować co najwyżej nie podnosić cen, zamiast jak w poprzednich latach je obniżać. Nieoczekiwanie potwierdzenie tych słów przyszło do nowego ministra rolnictwa Henryka Kowalczyka, który stwierdził, że  ceny żywności na święta nie spadną, bo nie zaczęły nawet jeszcze rosnąć.

Polacy robiący codzienne zakupy i znający ceny chleba czy oleju mogą mieć inne zdanie: podwyżki są już obecne i jak najbardziej odczuwalne. To jednak dopiero wstęp do tego, czego możemy spodziewać się w 2022 roku:  wszystkie rachunki staną się wtedy „rachunkami grozy”, a na opłaty i zakupy trzeba będzie wydać jedną dodatkową wypłatę, mimo kupowania dokładnie tych samych rzeczy. Tego nie da się ukryć przed wyborcami, dlatego też rząd szykuje tarczę inflacyjną, która ma złagodzić skutki inflacji, z której z chęcią korzysta rząd poprawiając finanse państwa i chwaląc się  nadwyżką budżetową.

Inflacja w 2022 roku będzie tak wysoka, że rząd szykuje tarczę antyinflacyjną
Im wyższa inflacja, tym wyższe przychody do budżetu – od wyższych cen płaci się wyższy podatek. Dodatkowo spadek wartości pieniądza sprawia, że efektywnie maleje zadłużenie państwa, nominalnie wynoszące około 1,5 biliona złotych. Przez inflację do oddania jest 6,8 procent mniej, czyli około 100 mld zł. To jedna piąta budżetu kraju.

Spadek wartości pieniądza dotyczy jednak także oszczędności Polaków, jak również ich zarobków. Brak podwyżki będzie oznaczać w praktyce obniżkę wynagrodzenia, a według wstępnych wyliczeń przeciętna polska rodzina na opłaty i zakupy będzie musiała wydać w 2022 roku 3000 zł więcej, niż w 2021.

Żeby złagodzić skutki spadku siły nabywczej złotego, rząd wprowadzi w 2022 roku tarczę antyinflacyjną – zdradził w Radiu Puls rzecznik rząd Piotr Müller. My jako rząd mamy w rękach instrumenty, które mogą łagodzić skutki inflacji dla osób, które są nią najbardziej dotknięte. I faktycznie w tej chwili w rządzie pracujemy nad tarczą antyinflacyjną, czyli rozwiązaniami, które by wspomogły te grupy, które najbardziej odczują skutki inflacji. Trzeba uważać, w jaki sposób to się robi, do których grup się celuje. To będzie między innymi wsparcie dla osób, które odczują skutki podwyższonych cen energii. W przyszłym roku będą rozwiązania, które faktycznie bezpośrednio odczują obywatele jeśli chodzi o pomoc w walce inflacją.

PIOTR MÜLLER
Szczegóły na temat planowanej tarczy inflacyjnej nie zostały podane, można się jednak spodziewać, że jednym z rozwiązań będą zapowiedziane już rekompensaty za podwyżkę cen energii elektrycznej.

Piotr Müller dodał, że w ramach nowej tarczy „będą zarówno programy sektorowe, jak i być może szersze”, sugerując, że pomoc szykowana jest dla najuboższych Polaków, którzy z powodu niskich dochodów najbardziej odczują podwyżki cen.
Więcej: https://biznes.radiozet.pl/News/Tarcza-antyinflacyjna-ruszy-w-2022-roku-Ma-ratowac-od-wzrostu-cen